Pudełko zostało kiedyś użyte w celu wypróbowania możliwości grawerowania i pirografii. A teraz okazało się, że może się do czegoś jeszcze przydać, a jego wygląd jak widać poniżej - nie zachwycał :) Wszystkie wypalone i wycięte obrazki zostały więc zeszlifowane. Najpierw z użyciem dremela a później papieu ściernego.
Oczyszczone pudełko z każdej strony zostało pomalowane farbą akrylową na kolor czerwony. Używałam do tego pędzelka gąbkowego. Ostatecznie żeby zakryć całkowicie kolor drewna zostały nałożone 3 warstwy farby.
Kolejnym etapem robót było naklejenie wcześniej przygotowanych i wyciętych z papieru sniadaniowego wzorów. Celem była "mozaika" z tych zdjęć. Po kolei każdy fragment smarowałam klejem do decoupage i przyklejałam pojedyńcze zdjęcia.Jedynie na spodzie pudełka został przyklejony jeden, duży wzór.
Kiedy już całe pudełko zostało oblepione (poza środkiem i spodem wieczka) używając bitumu postarzającego przyciemniłam czerwień. Smarując najpierw powierzchnie bitumem a potem rozcierając go "szmatką".
Kiedy już klej całkiem wyschnie pora na lakierowanie. Do wyboru jest wiele różnych technik zabezpieczających powierzchnie - werniksy różnego rodzaju, lakier w sprayu, ja do drewnianych rzeczy używam przeważnie lakieru do drewna ze zwykłego sklepu z akcesoriami budowlanymi, jest wydajny, a efekt na wybranym przedmiocie zadowalający.Powierzchnie z nadrukami polakierowałam łącznie 4 razy, każda kolejna warstwa jest nakładana po wyschnięciu poprzedniej. Lakier schnie szybko, jeżeli bardzo zależy nam na czasie możemy użyć suszarki. Obszary bez nadruków zostały polakierowane dwa razy.
Ostateczny efekt po lakierowaniu widać poniżej. Nasze pudełko zostało również opisane za pomocą ręcznej etykieciarki, zgodnie z przeznaczeniem. Oczywiście w razie chęci zmiany zawartości naklejkę z opisem można odlepić i przykleić nową, etykieta nie została polaierowana razem z resztą, więc nie powinno być z tym problemów :)